środa, 15 września 2010

Wreszcie się udało. Po trzech i pół roku, po wysiłku włożonym w napisanie pracy i obronienie jej otrzymałem tytuł inżyniera. Ciesze się, bo kto by się nie cieszył, ale nie można tylko przy tym pozostać. Trzeba podwinąć rękawy i zabrać się do dalszej pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz